Witajcie kochani!
Zapewne po mojej nieobecności, domyślacie się co ogłoszę w tym poście. Tak, jest to ostatnia moja notka na tym blogu. Zawieszam. Kiedy tworzyłam tego bloga miałam tyle pomysłów i nie wyobrażałam sobie, że zostawię go po kilku rozdziałach, niedokończonego. A jednak. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ponieważ tyle wspaniałych osób motywowało mnie do pisania o Klaroline. Jednak teraz już kompletnie nie mam siły pisać o tej parze. W TVD raczej już nie pojawią się sceny z Klausem i Caroline, a one zawsze mnie motywowały.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
Jednakże, to nie koniec mojej przygody z pisaniem.
Tworzę kolejne opowiadanie, które jest w początkowej fazie. Jest to historia własna, nie oparta o żaden serial, więc to nie będzie kolejne fanfiction. http://iwonderifmaybe.blogspot.com/ (Na razie blog jest dla was niedostępny, ale gdy tylko opublikuje prolog, otworzę go dla wszystkich. Mam nadzieję, że na niego wpadniecie :)
Na koniec chciałabym podziękować wszystkim czytelnikom, osobą które komentowały i osobom, które tylko czytały. Zawsze byliście dla mnie inspiracją i to zawsze dla was chciałam pisać (nawet gdy nie miałam czasu lub naprawdę bardzo mi się nie chciało). Dziękuję, że byliście ze mną! Pozdrawiam was wszystkich. Trzymajcie się cieplutko :)
15.12.14
...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nope ! Twój blog jest ... super ! Nawet coś więcej niż super. Zainspirowałaś mnie do pisania. Wiem, że już długo cię nie ma ale proszę wróć ! Zacznij znowu pisać. Robiłaś to super. Nie zostawiaj tej historii niedokończonej... Co z Caroline/ Cami ? Klausem ? Twój blog jako jedyny miał w sobie coś co kazało dalej czytać, pochłaniało czytelnika.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przemyślisz powrót do tego bloga. :)
Kurczę, to smutna wiadomość, że kończysz to opowiadanie i to w dodatku w takim momencie...
OdpowiedzUsuńBlog był naprawdę oryginalny, był czymś całkowicie innym niż to, co czytywałam na innych blogach.
Będę tęsknić, za tym opowiadaniem.
Pozdrawiam,
Lilith.